Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2013

Świat w Sofii... Tylko który?

W zeszłym tygodniu pojechałam do Sofii jako obserwator z ramienia jednej z organizacji międzynarodowych na posiedzenie w sprawie sędziego Mirosławy Todorowej, byłej prezes Bułgarskiego Stowarzyszenia Sędziów. Naczelny Sąd Administracyjny Bułgarii rozpoznawał wniesioną przez nią skargę kasacyjną od decyzji Najwyższej Rady Sądownictwa o   usunięciu jej z urzędu sędziego. Ale po kolei .... Sędziowie w Bułgarii od dłuższego czasu pozostają w ostrym sporze z władzą wykonawczą, która jak w wielu innych krajach przejawia silną tendencję do podporządkowania sobie władzy sądowniczej. Uosobieniem tych dążeń dla wielu bułgarskich sędziów stał się minister spraw wewnętrznych Bułgarii – Cwetan Cwetanow, jeden z najbliższych współpracowników premiera Bojko Borysowa. Niemal na porządku dziennym były jego wystąpienia, w których otwarcie krytykował nie tylko sądy w ogóle, ale również poszczególnych sędziów, których wymieniał z imienia i nazwiska, zarzucając im wpieranie przestępczości zorganiz

Rzecz o flagach i nie tylko

Obraz
  Podróżujący po Bałkanach zobaczy wiele flag. Często ich widok może być mylący, ponieważ przedstawiciele różnych narodowości wieszają swoje flagi tam, gdzie mieszkają, nie bacząc na to, w jakim kraju. Dlatego m.in. serbskie flagi wiszą w Bośni i Chorwacji, a wiele chorwackich powiewa w Serbii. Czasami można nawet nabrać wątpliwości co do tego, gdzie się jest. Kiedy ostatnio wjechaliśmy do Bośni przez przejście graniczne z Czarnogórą, kilkadziesiąt metrów za nim ujrzeliśmy wielki billboard witający w Serbii. Po wjeździe do Grecji z Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii (celowo używam pełnej nazwy) powitały nas wielkie napisy, nie tylko – co oczywiste - „Welcome to Hellas”, ale również „Welcome to Macedonia”. Brakowało tylko wskazania, która z nich jest bardziej prawdziwa i ma większe prawa do powoływania się na dziedzictwo Aleksandra Macedońskiego. Te wymieszane symbole narodowe pokazują, jak wiele sporów wciąż tli się w tym regionie. Do Kosowa przyjechałam 16 lutego, dzi