Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2015

Przesłuchanie...czyli jak to się robi w Kosowie

Pewnie każdy, kto zetknął się z procesem karnym w polskim sądzie, mógł odnieść wrażenie, że jedną z zasadniczych funkcji sędziego jest … czytanie. Sędzia, niczym lektor, odczytuje stronom dokumenty, nieważne że z reguły wcześniej im znane, bo w ten sposób odbywa się tzw. wprowadzenie dowodu do materiału dowodowego. Mankamentów takiego rozwiązania jest sporo, zdarzało się nawet, że oskarżony niewinnie pochrapywał uśpiony łagodnym głosem sędziego monotonnie odczytującego setki dokumentów, nie wyłączając wyciągów bankowych i bilingów telefonicznych. Niekiedy również samo przesłuchanie świadka czy oskarżonego ogranicza się do przeczytania mu protokołów z tej czynności przeprowadzonej w postępowaniu przygotowawczym. Jakoś dziwnie się składa, że ten kto pojawia się w sądzie, czesto   zapomina w ogóle, o co w sprawie chodzi. Przesłuchiwany ogranicza się więc zazwyczaj do  podtrzymania swoich wcześniejszych stwierdzeń odczytanych mu przez sędziego. W Kosowie dokumenty co do z