Rocznica


Do Prisztiny przyjechałam równo trzy lata temu, 16 lutego, dzień przed  5. rocznicą ogłoszenia niepodległości przez Kosowo. Było wtedy zimno, szaro, padał deszcz ze śniegiem.  Pomimo niesprzyjających warunków pogodowych,  czuło się radość, ludzie świętowali, a na głównej ulicy odbywał się wielki koncert, który zgromadził kilkanaście tysięcy widzów. Miasto dekorowały flagi kosowskie, albańskie, i amerykańskie. NEWBORN, najbardziej charakterystyczny symbol Prisztiny, pomalowano w barwy narodowe kilkudziesięciu państw, które do tego momentu uznały niepodległość Kosowa

Dzisiaj w 8. rocznicę pogoda w Prisztinie jest piękna. Teoretycznie niemal środek zimy, ale ludzie zrzucili ciężkie ubrania, chodzą w krótkich rękawkach, bo temperatura w słońcu sięga 25 stopni.  Kawiarnie pootwierały już ogródki, które błyskawicznie zapełniły się zwolennikami pysznej tutejszej kawy. Dzisiejszy nastrój jest jednak zupełnie inny niż trzy lata temu, bo mieszkańcy Kosowa zamiast świętować protestują przeciwko rządowi. W zorganizowanej przez opozycję manifestacji na Bulwarze Matki Teresy zgromadziło się kilkanaście tysięcy ludzi, którzy tym razem pokojowo wyrażają swoje niezadowolenie z sytuacji w kraju.  Protesty opozycji trwają tu niemal bez przerwy od kilku miesięcy, a towarzyszą im często gwałtowne zamieszki, gaz łzawiący rozpylany w parlamencie i powtarzające się aresztowania posłów opozycji.  Wyraźnie widać, że wielu mieszkańców Kosowa straciło wiarę, że sytuacja w kraju się poprawi, spadnie sięgające niemal 50 procent bezrobcie, zniknie korupcja, przestępcy znajdą swoje miejsce w więzieniu, ludzie będą mieć szanse na rozwój, będzie bezpiecznie, dojdzie do normalizacji stosunków z Serbią i w końcu zostaną zniesione wizy do Unii Europejskiej, które nie obowiązują nikogo w Europie poza mieszkańcami Kosowa.

Dzisiaj zobaczyłam NEWBORN, tradycyjnie pomalowany na nowo z okazji kolejnej rocznicy ogłoszenia niepodległości. Tym razem w niebo z białymi obłokami, na które trzeba patrzeć zza drutu kolczastego.  Pytanie, kiedy drut w końcu zniknie.

Pozdrowienia z Kosowa

J

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kanion Nevidio, Montenegro

Orły, sokoły.... znaczy sępy - w Uvacu

Zaczynam...