Skąd się biorą prezesi w Kosowie
Kilka dni temu kosowski Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie na skutek skargi konstytucyjnej wniesionej przez jedną z kandydatek ubiegających się o stanowisko prezesa tutejszego Sądu Najwyższego. W wyniku jej rozpatrzenia Trybunał uznał, że w toku wyboru doszło do naruszenia konstytucyjnych zasad: równości wobec prawa, prawa do sprawiedliwego i bezstronnego rozpoznania sprawy, jak też reguł postępowania przed Kosowską Radą Sądownictwa. W rezultacie Trybunał nakazał Radzie powtórzenie głosowania nad kandydaturami na Prezesa Sądu Najwyższego.
Wbrew stanowisku Kosowskiej Rady Sądownictwa Trybunał Konstytucyjny nie
miał wątpliwości, że skarga kandydatki jest dopuszczalna, wywodząc to prawo z
Art. 117 Konstytucji, który stanowi, że jednostki są uprawnione do wnoszenia
skarg na naruszenia przez organy publiczne ich konstytucyjnie gwarantowanych praw
i wolności, przy czym może to nastąpić po wyczerpaniu drogi sądowej. W tym
konkretnym przypadku dotyczącym wyboru kandydatów na stanowisko Prezesa Sądu
Najwyższego Trybunał uznał, że przepisy nie przewidują drogi sądowej, w związku
z czym, zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą, jedynym sposobem efektywnej
ochrony praw przez jednostkę jest właśnie odwołanie się bezpośrednio do sądu
konstytucyjnego.
Prezesa Sądu Najwyższego w Kosowie powołuje Prezydent na wniosek Rady
Sądownictwa, która ma obowiązek przeprowadzenia jawnego konkursu na to
stanowisko. Z kolei prezesów wszystkich sądów kosowskich powołuje Rada Sądownictwa
po konsultacji z sędziami właściwego sądu, przy czym oczekuje się, że kandydaci
na to stanowisko powinni mieć odpowiednie umiejętności menedżerskie. Minister
Sprawiedliwości nie ma żadnego wpływu na obsadę stanowisk prezesowskich, i co
ciekawe – nie jest nawet członkiem Rady Sądownictwa. Rozdział władzy jest więc przeprowadzony
zdecydowanie bardziej konsekwentnie niż w Polsce.
Wygląda na to, że dobrych wzorców można poszukać nawet w Kosowie...
Pozdrowienia z Bałkanów J
I znow ciekawa, madra i pouczajaca informacja.Tak bardzo na czasie..
OdpowiedzUsuń